Leżing, plażing i parawaning to absolutnie nie Twoja bajka? Spoko! Nasza też nie! To znaczy nie mamy nic przeciwko chillowaniu z paczką przyjaciół nad brzegiem morza, ale w rozsądnych granicach i odpowiednich proporcjach! Granicą jest parawan (wiadomo!), a proporcja to równość dwóch stosunków postaci, w której iloczyn wyrazów skrajnych jest równy iloczynowi wyrazów środkowych (żeby nie było, że matma nigdy się nie przydaje!). No wiecie, a przez b równa się… chodzi o to, żeby zachować zdrową równowagę między ilością czasu spędzanego na „nicnierobieniu” a tą, którą spędzamy na byciu w ruchu. Co można robić nad wodą? Pływać, surfować, puszczać latawce – najlepiej wszystko równocześnie! Ale jak to? Odpowiedzią jest kitesurfing. Sprawdzamy co to za sport, kto może go uprawiać, co trzeba mieć i od czego zacząć?
Kitesurfing (nazywany również kiteboardingiem) to jeden z najmłodszych sportów wodnych, będący gwarancją świetnej zabawy i niezapomnianych przeżyć. Kitesurfer ma do dyspozycji deskę lub hydroskrzydło (foil), latawiec (czyli kite)oraz bar (łączący kitesurfera z latawcem). Podczas kitesurfingu doświadczamy zarówno ślizgania się po wodzie, jak i uczucia szybowania nad nią. Brzmi nieźle, prawda? Możliwość okiełznania dwóch żywiołów równocześnie (wody i wiatru) daje niezłego kopa energetycznego i nie wymaga ponadprzeciętnej sprawności fizycznej. Naprawdę!
Latawce kitesurferów pojawiły się na wybrzeżu Stanów Zjednoczonych 40 lat temu, podczas gdy pierwsze wzmianki o surfingu pochodzą z XVIII wieku, a windsurfing liczy sobie około 60 lat. Doświadczeni surferzy i windsurferzy przecierali oczy ze zdumienia na widok pionierów kitesurfingu, nie mogąc uwierzyć, że ktoś wpadł na… tak dziwaczny pomysł. Latawce? Serio? Nie przypuszczali, że już wkrótce te latawce zaczną wypierać z plaż żagle – zwłaszcza w wersji amatorskiej i rodzinnej rozrywki. Kitesurfing był nawet blisko dołączenia do dyscyplin olimpijskich w Rio de Janeiro (2016 rok), ale ostatecznie poległ w starciu z RS:X (klasa olimpijska windsurfingu). Spokojnie, jeszcze przyjdzie czas na rewanż!
Sprzęt do kitesurfingu składa się z trzech podstawowych elementów: deski, baru i latawca.
Deska to podstawa (dosłownie i w przenośni)
Deski dla kitesurferów różnią się długością, kształtem i ciężarem oraz cechują niewielką wypornością (same utrzymują się na wodzie, ale toną pod ciężarem człowieka). Parametry i rodzaj deski dobiera się do indywidualnych umiejętności oraz aktualnych potrzeb kitesurfera. Do najpopularniejszych rodzajów desek zalicza się: deski typu twin-tip (dziób i rufa wyglądają tak samo, deska umożliwia pływanie w dwóch kierunkach) oraz deski typu direction (tzw. deski kierunkowe, umożliwiające płynięcie w jednym kierunku). Na deskach znajdują się footstrapy, które ułatwiają prawidłowe ułożenie stóp na jej powierzchni i zapobiegają zgubieniu deski podczas ślizgania się po wodzie oraz mniejszych lub większych wyskoków.
Latawiec – bez niego nie polecisz!
W kitesurfingu latawiec jest źródłem energii napędowej (im większy latawiec, tym więcej mocy!) – to dzięki niemu twoja deska sunie po wodzie, a ty możesz cieszyć się adrenaliną buzującą w żyłach.
Latawce różnią się między sobą rodzajami oraz wielkością (mogą mieć powierzchnię od kilku do nawet ponad dwudziestu metrów kwadratowych!).
Najpopularniejsze warianty latawców to:
w powietrzu jak litera C;
Latawiec dobiera się zarówno do wagi i umiejętności człowieka, jak i do wybranego rodzaju i wielkości deski praz siły wiatru. Osoby lżejsze i mniej zaawansowane korzystają z latawców o mniejszej powierzchni.
Bar – element łączący latawiec z kitesurferem
Większość z nas ma z barem całkiem miłe skojarzenia – spotkania w gronie przyjaciół, napoje z procentami podawane z sokiem lub bez… Tutaj zupełnie nie o taki bar chodzi! Bar w kitesurfingu to niezwykle ważny element całego wyposażenia, mający postać systemu linek z zabezpieczeniami, hakami i rozmaitymi mocowaniami. Istotną częścią baru jest tzw. trapez (taliowy - przymocowany do pasa kitesurfera lub siedzeniowy – stanowiący siedzisko dla kitesurfera), który pełni rolę steru bądź kierownicy (jak kto woli), odciążając jednocześnie ręce sportowca (tylko sterujemy latawcem, nie musimy go utrzymywać). Za pomocą baru kitesurfer może kierować latawcem, a tym samym sterować deską, na której stoi.
Kask, kamizelka, buty
Specjalnie wyprofilowany kask (umożliwiający spoglądanie w górę i kontrolowanie latawca) to ekwipunek, po który powinni sięgać zarówno początkujący kitesurferzy, jak i ci, którzy sztukę latania na kejcie wynoszą na coraz wyższy poziom. Kamizelki należy bezwzględnie stosować w przypadku uprawiania sportu w głębszych akwenach, a buty to istotne wyposażenie kitesurferów pływających np. na wybrzeżu Egiptu – grubsza podeszwa ochroni stopy m.in. przed ostrymi koralowcami. Jeśli opanowałeś już sztukę kitesurfingu i spędzasz na wodzie długie godziny, warto zabezpieczyć swoją głowę i oczy przed nadmiarem słońca – przyda się specjalna, zapinana pod brodą czapeczka z daszkiem oraz bezpieczne okulary przeciwsłoneczne.
Ile to wszystko kosztuje?
Sporo! Dlatego najlepszy rozwiązaniem na początek będzie wypożyczenie sprzętu w wybranej szkole, gdzie możemy dodatkowo liczyć na profesjonalne dopasowanie poszczególnych elementów do naszych aktualnych potrzeb, umiejętności oraz warunków pogodowych. Jeśli już przekonaliśmy się, że jesteśmy urodzonymi kitesurferami – możemy zainwestować w specjalistyczne wyposażenie (uwaga na sprzęty używane – mogły co nieco przejść i niekoniecznie będą spełniać wszelkie standardy bezpieczeństwa!). Wybierając się na zakupy warto mieć w portfelu… minimum kilka tysięcy.
Kitesurfing to sport dla każdego – naukę obsługi deski i latawca podejmują zarówno dzieci (najczęściej od 10 roku życia), jak i seniorzy. Sprzęt odpowiednio dobrany do wagi kitesurfera (przyjmuje się, że amator kitesurfingu powinien ważyć minimum 40 kg), jego zaawansowania i upodobań (wolisz pływać na falach czy raczej przez nie skakać?) oraz warunków atmosferycznych akwenu (przede wszystkim siły wiatru) gwarantuje bezpieczeństwo ucznia w każdym wieku.
Kontuzje? Zdarzają się, ale przede wszystkim zawodowcom, którzy uprawiają ekstremalne formy kitesurfingu, testując granice własnych umiejętności i wytrzymałości… Umówmy się, że na dobry początek: nie będziemy szarżować, będziemy grzecznie słuchać instruktorów i stosować się do ich poleceń oraz stosować wszelkie środki zabezpieczające (od kasków i kamizelek, po kremy z filtrem).
Kitesurfing jest sportem ekstremalnym… tylko z wyglądu! Dzięki nowoczesnemu sprzętowi oraz profesjonalnym instruktorom każdy przeciętny Kowalski i Nowak, będą w stanie opanować podstawy surfowania z latawcem w roli głównej. Najpierw trochę teorii (spokojnie, nie trzeba notować!), a potem już tylko praktyka i mnóstwo ćwiczeń doskonalących. W dobrej szkole możesz liczyć na najwyższej jakości, bezpieczny sprzęt do wypożyczenia oraz doświadczoną kadrę, która zadba zarówno o efektywne szkolenie, jak i świetną atmosferę. Doskonały instruktor to ten, który cierpliwie odpowie na wszystkie Twoje pytania, nawet te o gryzące łososie i krwiożercze meduzy.
Szkolenie – w teorii i praktyce
Szkolenie adeptów kitesurfingu trwa najczęściej kilkanaście godzin (zwykle 10-12). Ramowy plan szkolenia wygląda następująco:
Kolejność poszczególnych etapów jest stała, choć długość każdego z nich może być różna – wszystko zależy od tego jak szybko złapiesz na czym to wszystko polega i opanujesz umiejętności, które pozwolą ci zrobić kolejny krok w stronę kite’owania.
Szkoły kitesurfingu nad Bałtykiem
Nad Bałtykiem działa sezonowo kilka szkół, z których część specjalizuje się w kitesurfingu. Przykład? Board and Kite, która jest jedną z pierwszych szkółek kite’owych na Półwyspie Helskim. Stacjonują w Chałupach, na campingu Małe Morze i mają do dyspozycji (bezpośrednio przy szkole) wielką polanę do startowania i lądowania oraz szerokie wody Morza Bałtyckiego. Od 2002 roku Board and Kite wpisana jest na światową listę licencjonowanych szkół Cabrinha (to czołowy producent sprzętu do kitesurfingu). Szkoła działa najczęściej od kwietnia do września i organizuje szkolenia zarówno dla osób indywidualnych (dzieci, młodzieży i dorosłych), jak i grup zorganizowanych (o niewielkiej liczebności!). Gdzie jeszcze można nauczyć się surfowania z latawcem?
W ciągu 40 lat historii kitesurfingu uzbierało się sporo ciekawostek, oto niektóre z nich.